Marcin Najman czekał na przeciwnika, wynajął nawet orkiestrę! Został wprowadzony w błąd

Data:

Marcin Najman potrafi skupić na sobie uwagę. Po sobotniej, odniesionej w dobrym stylu, wygranej na gali High League, czekał na kolejnego rywala. Zorganizował nawet orkiestrę, ale przeciwnik Najmana się nie pojawił. Tym rywalem miał być oczywiście Boxdel, jeden z włodarzy federacji Fame MMA.

Marcin Najman ma ostatnio bardzo dobry czas. W sobotę na gali High League 6 odniósł swoje kolejne zwycięstwo w zawodowej karierze MMA. Tym razem pokonał Pawła Jóźwiaka, prezesa federacji FEN, któremu tym samym zrewanżował się za porażkę przez nokaut w pierwszej rundzie podczas październikowej gali WOTORE.

Tym razem do rozstrzygnięcia potrzebny był werdykt sędziów. Na dystansie trzech rund Marcin „El Testosteron” Najman był jednak wyraźnie lepszy i decyzją wygrał walkę z Pawłem Jóźwiakiem.

Najman nie miał jednak czasu na odpoczynek i świętowanie. Już w poniedziałek miał zmierzyć się w walce sparingowej z Boxdelem, jednym z włodarzy FAME MMA. „El Testosteron” czekał na swojego oponenta w umówionym miejscu – pod siłownią Scout w Częstochowie. Był nie tylko w dobrej formie fizycznej, co potwierdziła walka z Jóźwiakiem, ale był również dobrze przygotowany organizacyjnie. Zorganizował bowiem nawet orkiestrę, która miała uroczyście przywitać Boxdela.

Do walki jednak nie doszło, bo rzeczony wyżej Boxdel nie pojawił się w Częstochowie. Czy do ich walki więc kiedykolwiek dojdzie? Świat freak fightów nietakie cuda już widział, więc nie zdziwimy się, gdy obaj panowie spotkają się oktagonie.

WYBRANE DLA CIEBIE