Paweł Fajdek przyzwyczaił już kibiców do swoich kontrowersyjnych teorii. Nie inaczej jest teraz, gdy portal sport.pl poprosił go o głos i opinię w swoim plebiscycie. Robert Lewandowski na pewno nie będzie zadowolony, bo dostało mu się mocno.
Grudzień to zawsze czas wszelkich plebiscytów i podsumowań. To wtedy wybierani są najlepsi sportowcy, tworzone są klasyfikacje i wspominane są najważniejsze wydarzenia i sukcesy. Właśnie tym tropem poszedł popularny portal sport.pl, który zorganizował swój plebiscyt na Moment roku 2023 w polskim sporcie.
Dziennikarze portalu o zapytali Pawła Fajdka o jego głos i opinię. Miał do wyboru następujące wydarzenia: – mistrzostwo świata Piotra Żyły na skoczni normalnej, – tekturowy Dawid Kubacki wniesiony na podium klasyfikacji generalnej PŚ, – Robert Lewandowski królem strzelców i mistrzem Hiszpanii, – polski finał siatkarskiej Ligi Mistrzów: Zaksa vs Jastrzębski Węgiel, – triumf Igi Świątek w wielkoszlemowym Roland Garros, – medale Natalii Kaczmarek i Wojciecha Nowickiego w lekkoatletycznych MŚ, – złoty medal mistrzostw Europy wywalczony przez siatkarzy, – awans siatkarek na igrzyska, – mistrzostwo świata żużlowca Bartosza Zmarzlika, – zwycięstwo Igi Świątek w WTA Finals.
Paweł Fajdek zszokował, bo po krótkiej lekturze propozycji wypalił do dziennikarza: – „z tych waszych propozycji to nic nie wybieram„. Po chwili dodał, że ma dwie, swoje propozycje. – „Jedną pozytywną i jedną negatywną. Pozytywnym wydarzeniem roku w polskim sporcie był awans Adriana Meronka do cyklu PGA Tour. To jest wyżej nawet niż sukcesy Igi Świątek!”
Po chwili oberwało się też Robertowi Lewandowskiemu. – Żaden Polak, mimo żartów z kadry, nie był przygotowany na wpie***l od Mołdawii. Żaden! Uważam, że tak naprawdę to jest sportowe wydarzenie roku. Negatywne, ale – niestety – najważniejsze – powiedział Fajdek.
Młociarz odniósł się do tego, że Robert Lewandowski został nominowany w Plebiscycie Sportowiec Roku „Przeglądu Sportowego”. – Co wśród nominowanych robi Robert? Przecież z reprezentacją przegrał wszystko. Z tym plebiscytem jest po prostu tak, że jego twórcy uważają, że popularny Lewandowski musi być. Żenujące, serio! – podkreślił.