Niestety, tym razem się nie udało. W pierwszym meczu ćwierćfinałowym Ligi Konferencji Europy Lech Poznań przegrał u siebie 1:4 z włoską Fiorentiną. Włosi byli lepsi, ale w meczu nie brakowało sędziowskich kontrowersji.
Ustalmy na początku. Fiorentina była zdecydowanie lepsza, wygrała zasłużenie i na pewno była bliższa zdobycia piątego gola, niż Lech drugiego. Jednocześnie jednak trzeba zaznaczyć, że gol na 1:3 był przełomowym momentem. Przy stanie 1:2 wynik cały czas był na styku i jedna, dobra akcja Lecha mogła doprowadzić od remisu.
Tymczasem Fiorentina strzeliła gola na 1:3 w dość kontrowersyjnych okolicznościach. Wtedy technicznym strzałem z 15 metrów trafił Giacomo Bonaventura, ale na pozycji spalonej był napastnik Cabral, który uchylił się przed piłką i prawdopodobnie zasłonił pole widzenia Filipowi Bednarkowi. VAR sprawdzał tę sytuację, ale ostatecznie gola uznał.
Również gola na 1:4 wydaje się, że nie powinno być. Tym razem zawinił jednak bramkarz Lecha, Filip Bednarek, który wyjątkowo długo zbierał się do niezbyt silnego, choć mocno precyzyjnego strzału Ikone.
IKONE 🥶 pic.twitter.com/UPsNRBpNRQ
— FIRS1 (@FIRS1_Sports) April 13, 2023
Podobnego zdania jest Marcin Żewłakow, były napastnik reprezentacji Polski i ekspert Kanału Sportowego. – Niedostrojona gitara. Najsłabszy występ w europejskich pucharach. Nie poznawałem go – powiedział.
Filip Bednarek?
„Niedostrojona gitara. Najsłabszy występ w europejskich pucharach. Nie poznawałem go”
🗣️ @MZewlakow pic.twitter.com/ffB46xSmKu
— Kanał Sportowy (@Sportowy_Kanal) April 13, 2023
Lech Poznań ostatecznie przegrał 1:4 z Fiorentiną. Rewanż we Włoszech za tydzień w czwartek.