Mateusz Lis, bramkarz francuskiego ESTAC Troyes, udzielił wywiadu TVP Sport. Podczas rozmowy powiedział o nastrojach, jakie panują we Francji przed starciem z Polską w 1/8 finału mistrzostw świata.
Mecz Polaków z Francuzami elektryzuje kibiców nad Wisłą. Wszak nasza reprezentacja po raz pierwszy od 36 lat awansowała do fazy pucharowej mundialu. Udało się to Czesławowi Michniewiczowi, który wdrożył w naszym zespole wysoce defensywny styl.
Sposób gry Polaków nie przypadł do gustu nie tylko naszym kibicom, ale i postronnym obserwatorom, którzy oglądali nasze mecze w trakcie turnieju. Dyscyplina taktyczna nie jest bowiem tym, co porywa tłumy.
Dziennikarze TVP Sport postanowili dowiedzieć się, co o taktyce naszego zespołu mówi się we Francji. Zwrócili się z tym pytaniem do polskiego bramkarza, który występuje w ESTAC Troyes.
Mateusz Lis o tym, jak Francuzi postrzegają polską reprezentację
Mateusz Lis trafił do ESTAC Troyes na początku bieżącego sezonu. Wcześniej związał się umową z Southampton FC, jednak niemal od razu udał się na wypożyczenie. W rozmowie z TVP Sport golkiper powiedział, jak Francuzi oceniają naszą kadrę.
Ze słów Lisa wynika, że jego koledzy z zespołu mogą nieco nabijać się z naszej drużyny. Bo jak inaczej odczytywać tę wypowiedź bramkarza? – Francuzi są zadowoleni z mundialowej drabinki. Polska nie jest stawiana w roli faworyta, a koledzy z klubu pytają się mnie, czy jestem gotowy na niedzielę. Sądzą, że Francja gładko przejdzie naszą kadrę – powiedział Mateusz Lis.
Lis uważa jednak, że to dobrze, iż Francji przypisano rolę faworyta. Dodał jednocześnie, że wielu piłkarzy ESTAC Troyes oglądało mecz Polski z Argentyną i nie mają najlepszych opinii na temat naszego zespołu. – Przyznam szczerze, że feedback jest niezbyt dobry. Mówią, że bardzo słabo to wyglądało i wcale nie gramy w piłkę – ujawnił.