Jak donosi „Marca”, Real Madryt ma największe szanse na pozyskanie pomocnika Borussii Dortmund, Jude’a Bellinghama. Madrycki dziennik przekonuje, że Real nie będzie licytował się z innymi klubami w kwestii sumy odstępnego czy pensji dla gracza.
Bellingham wie, że w stolicy Hiszpanii nie zarobi tyle, ile mógłby na przykład w Manchesterze City. „Królewscy” nie mają zamiaru angażować się w licytację z innymi. Ubiegłoroczni zwycięzcy Ligi Mistrzów od dłuższego czasu utrzymują kontakt z rodziną zawodnika i liczą, że 19-latek pod uwagę weźmie głównie perspektywy sportowe, a nie finanse.
Real jest gotów zapłacić za wielce utalentowanego pomocnika nawet 120 milionów euro plus ewentualne bonusy, uzależnione od przyszłych osiągnięć. Byłaby to mniej więcej taka sama kwota, jaką wyłożono za Edena Hazarda w lipcu 2019 roku. Belg do dzisiaj pozostaje najdroższym wydatkiem w dziejach klubu.
Odejście Bellinghama z Dortmundu po zakończeniu bieżącego sezonu jest właściwie pewne. Borussia oczekuje za swoją największą gwiazdę znacznie powyżej 100 milionów euro. Głównymi rywalami Realu w walce o jego podpis na kontrakcie są Liverpool i Manchester City. Obecna umowa reprezentanta „Synów Albionu” obowiązuje do końca czerwca 2025 roku.
Redakcja Brameczki.pl poleca również:
- Skandaliczny wpis o śmierci Andrzeja Iwana. Jego syn nie wytrzymał. „PUSTAKU”
- Said Hamulić bliski odejścia ze Stali! Lada dzień może trafić do Serie A
- Szykuje się wielki transfer w ekstraklasie! Dwa największe kluby wykładają kasę na stół