Pogoń Szczecin skarży się na decyzję sędziego. Szybka riposta kibiców Lecha: a tego nie pamiętacie?!

Data:

Nie milkną echa wczorajszego meczu Górnika Zabrze z Pogonią Szczecin. Cała sprawa dotyczy kontrowersji sędziowskich, których niestety w tym meczu nie brakowało. Działacze Pogoni są wściekli, wydali nawet specjalne oświadczenie, które od razu zostało skontrowane przez fanów Lecha Poznań.

To spotkanie miało kluczowe znaczenie przede wszystkim dla Pogoni Szczecin. O ile Górnik Zabrze podchodził do tego meczu bez presji (już pewne utrzymanie), to „Portowcy” cały czas rywalizują z Lechem Poznań o 3. miejsce na koniec sezonu. I nie chodzi tylko o brązowe medale, ale również, a może i przede wszystkim o pieniądze. Różnica w premii od ekstraklasy pomiędzy 4. i 3. miejscem to około cztery miliony złotych.

W piątek Lech Poznań wygrał na wyjeździe z Koroną Kielce i minął Pogoń o jeden punkt. Ta jednak miała w zanadrzu sobotni mecz z Górnikiem Zabrze. Dla postronnego kibica było to świetne widowisko. Wiele sytuacji z obu stron, ofensywny futbol, dużo strzałów i kapitalne interwencje bramkarskie.

Do doliczonego czasu gry mieliśmy remis 1:1, który „Portowców” nie urządzał. Wtedy w pole karne Górnika wpadł Marcel Wędrychowski, który był faulowany i to przez dwóch zawodników z Zabrza! Sędzia główny Tomasz Kwiatkowski jednak nie zareagował. Podobnie jak siedzący w wozie VAR Daniel Stefański.

Na domiar złego dla Pogoni, chwilę później Lukas Podolski strzelił na 2:1 i to Górnik Zabrze wygrał. Działacze klubu ze Szczecina wydali w niedzielę rano specjalne oświadczenie.

Kontrowersja w meczu Górnik Zabrze – Pogoń Szczecin

– Dla mnie to jest niepojęte, żeby w takiej akcji sędzia nie pobiegł do monitora i na spokojnie obejrzał powtórki. W tle toczy się gra o najwyższą stawkę – medal mistrzostw Polski oraz bardzo duże pieniądze. Naprawdę nie może być tak, że błędne decyzje sędziów, brak skrupulatności mają na to tak istotny wpływ. Dla mnie to skandaliczne – mówi Dariusz Adamczuk, dyrektor sportowy Pogoni dla oficjalnej strony klubu.

Na to zareagowali kibice Lecha. Na twitterze od razu przypomnieli, że sędziowie popełnili istotny błąd w meczu ich drużyny z Pogonią, gdy kilkadziesiąt metrów od własnej bramki Konstantinos Triantafyllopoulos nieprzepisowo wychodzącego na wolne pole Afonso Sousę. Był to klasyczny faul na żółtą kartkę, a że zawodnik Pogoni już jedną miał, to powinien wylecieć z boiska. Tak się jednak nie stało i Pogoń dograła mecz w pełnym składzie. Spotkanie zakończyło się remisem.

– W przyrodzie nic nie ginie. Co los dał w końcu odbierze. Zrozumiała jest goryczka, ale powinniście byś zadowoleni. Gdyby nie Raczkowski, bylibyście nie 1 punkt za Lechem. Tylko 4. Cały sezon był na to, by grać i wygrywać a nie na sam koniec – dopisał inny kibic Lecha.

Redakcja Brameczki.pl poleca również:

WYBRANE DLA CIEBIE