Kanał Sportowy poszedł mocno. Podczas niedzielnego zebrania zarządu nadawanego LIVE z Hotelu Arłamów udziałowcy mocno odnieśli się do odejścia Krzysztofa Stanowskiego. Najmocniej „Stanowi” odgryzał się Mateusz Borek. Tak mocnych zdań jeszcze do tej pory w tej sprawie nie słyszeliśmy.
Rozstanie założycieli Kanału Sportowego staje się faktem. Co prawda przed udziałowcami jeszcze sporo spraw formalnych, ale faktycznie Krzysztofa Stanowskiego w programach Kanału Sportowego. Razem z nim odejdą najchętniej oglądane formaty, jak chociażby Dziennikarskie Zero.
Do tej pory udziałowcy w przestrzeni medialnej ograniczali się do grzecznych i dyplomatycznych oświadczeń. Być może były jakieś delikatnie uszczypliwości na X-ie, ale były one zamieszczane w bardzo zawoalowany sposób. Każda ze stron mogła więc łatwo wybrnąć, że wcale nie chodzi im o to, o czym spekulowali internauci.
W niedzielny wieczór Mateusz Borek postanowił jednak „odpiąć wrotki”. Podczas LIVE w niedzielny wieczór, który nadawany był z Hotelu Arłamów, mocno odniósł się do odejścia Krzysztofa Stanowskiego z Kanału Sportowego. – Rozmowa o biznesie z Krzyśkiem to w ogóle jest na poziomie podstawówki. Dzisiaj publikuje na swoim kanale WhatsAppowym, że we wtorek sprzedaje udziały. Ja znowu się mogę zapytać: kto upoważnił go do takiej informacji?
– Zasięgi mają dla niego (Stanowskiego – przyp. red.) szczególne znaczenie. Nie podoba mi się w tym całym procesie rozstania sposób podejścia do biznesu, bo to jest dziecinada, usuwanie opisów z Twittera, Instagrama – podkreślał Mateusz Borek.
Poszczególne fragmenty dłuższej wypowiedzi Mateusza Borka trafiła na portal X. Poniżej zamieszczamy w formie wideo jedną z nich.
Dziś nie ma tematów tabu…
„Trzymam się tego, co ustaliłem z wami cztery lata temu. Dla mnie podanie ręki jest droższe od zapisów na papierze” pic.twitter.com/UTCRc13NNv
— Kanał Sportowy (@Sportowy_Kanal) November 5, 2023
Krzysztof Stanowski musiał oglądać ten program na żywo, bo odpowiedział krótko, ale bardzo szybko. – Kłamanie na mój temat jest o tyle obarczone ryzykiem, że zawsze mogę powiedzieć prawdę – napisał na swoim profilu na platformie X.
Wszystko wskazuje więc na to, że ta „telenowela” będzie trwać nadal. Teraz możemy oczekiwać na dużo dłuższą odpowiedź Krzysztofa Stanowskiego.
Redakcja Brameczki.pl poleca również:
- Kontuzja kluczowego reprezentanta Polski. U Michała Probierza miał być pewniakiem
- Co się dzieje „Lewemu”? Cały zespół Barcy podaje rękę Xaviemu tylko nie on [WIDEO]
- Kolejny program znika z Kanału Sportowego. „Nadawać będziemy na naszych warunkach”