Dantejskie sceny miały miejsce podczas meczu w ramach pucharu Rosji pomiędzy Zenitem Sankt Petersburg a Spartakiem Moskwa. Sędzia musiał pokazać aż sześć czerwonych kartek.
Podczas gdy cały świat ekscytuje się mundialem w Katarze w Rosji trwają normalne rozgrywki. Normalne to być może nadużycie, ponieważ tamtejsze zespoły, ze względu na zbrodniczą napaść Rosji na Ukrainę, zostały wyrzucone z międzynarodowych rozgrywek. Podobny los spotkał też reprezentację.
W ramach rozgrywanego w niedzielę 27 listopada meczu pucharu Rosji, w którym mierzyły się Zenit Sankt Petersburg oraz Spartak Moskwa doszło do gigantycznej awantury. Nie dopuścili się jednak kibice, lecz… piłkarze.
W pewnym momencie na murawie doszło do niewinnej przepychanki, która błyskawicznie zamieniła się w regularne mordobicie.
Mordobicie na boisku w Rosji
Do zdarzenia doszło w doliczonym czasie gry. Wszystko zaczęło się od słownej sprzeczki pomiędzy Quincy’m Promesem (Spartak), a Wilmarem Barriosem (Zenit). Po chwili Rodrigao (Zenit) kopnął Shamara Nicholsona (Spartak) i zaczęła się regularna, chuligańska bijatyka.
Do akcji wkroczył sędzia, jednak nie mógł sobie poradzić z rozjuszonymi piłkarzami. Po kilkudziesięciu sekundach udało mu się jednak uspokoić zawodników. Wtedy przyszedł czas rozliczeń. Arbiter pokazał aż sześć (!) czerwonych kartek. Z boiska wyrzuceni zostali: Barrios, Rodrigao i Malcolm (Zenit) oraz Nicholson, Aleksandr Selichow i Aleksandr Sobolew (Spartak).
Mecz zakończył się zwycięstwem Zenita w konkursie rzutów karnych 4-2. W spotkaniu, w barwach Spartaka Moskwa, zagrał Polak, Maciej Rybus.
🇷🇺 Zenit – Spartak dzisiaj. Gdzieś tam też Maciej Rybus lata.pic.twitter.com/KtPdn9WHDq
— Piotr Piotrowicz (@Piotrowicz17) November 27, 2022
bydło Ruskie
Jaki kraj taki mundial