Uratował nas VAR. Tak Lewandowski strzelał Wyspom Owczym [WIDEO]

Data:

Czy można wygrać mecz eliminacyjny mistrzostw Europy z Wyspami Owczymi w słabym stylu? Tak, można. Nawet 2:0.

Przepraszamy za ten nieco uszczypliwy wstęp, ale tego przez zdecydowaną większość czasu, nie dało się oglądać. Reprezentacja Polski zagrała fatalnie i można zaryzykować stwierdzenie, że uratował nas VAR. Bowiem do momentu, w którym nasza kadra otrzymała rzut karny, jej gra wyglądała naprawdę źle.

Szczególnie w pierwszej połowie mieliśmy ogromne problemy. Nie dość, że stwarzaliśmy niewielkie zagrożenie (na uwagę zasługuje jedynie celny strzał głową Zielińskiego), to jeszcze Wyspy Owczy potrafiły się odgryźć. W dwóch sytuacjach wcale niełatwe strzały musiał bronić Wojciech Szczęsny.

Druga połowa wyglądała już lepiej. Zawodnicy z Wysp Owczych cofnęli się na własną połowę, być może opadli z sił, i to stworzyło okazję do podopiecznych Fernando Santosa. Problem tym, że przez długie minuty z tej przewagi wiele nie wynikało.

W końca jednak nadeszła 71. minuta meczu. To wtedy po kolejnej, bezwładnej wrzutce w pole karne naszych rywali, jeden z zawodników Wysp Owczych przypadkowo dotknął piłki ręką. Sędzia w pierwszej chwili nie dopatrzył się przewinienia, ale interwencji VAR wskazał na wapno. Z jedenastu metrów nie pomylił się Robert Lewandowski. Mieliśmy 1:0 dla Polski.

W tym momencie mecz był właściwie rozstrzygnięty. Wyspy Owcze nie miały już paliwa w baku, by zagrozić naszej bramce, tak jak w pierwszej połowie. To wykorzystali nasi reprezentanci, a konkretnie Robert Lewandowski, który pięknym strzałem pokonał bramkarza gości.

wynik do końca już nie uległ zmianie. Reprezentacja Polski wygrała 2:0 z Wyspami Owczymi i zgarnęła cenne 3 punkty. Następny mecz naszej kadry już w niedzielę – na wyjeździe zagramy z Albanią.

WYBRANE DLA CIEBIE