Jan Tomaszewski postanowił nie gryźć się w język. W programie podsumowującym całe mistrzostwa świata w Katarze w mocnych słowach odniósł się do postawy reprezentacji Polski. Jego zdaniem los Czesława Michniewicza powinien być już przesądzony.
Mimo, że Mundial dla naszej kadry zakończył się dwa tygodnie temu, to wciąż nie milkną echa tego występu. Czesław Michniewicz uparcie twierdzi, że wyjście z grupy – po raz pierwszy od 1986 – to wielki sukces polskiego futbolu. Z tą tezą nie wszyscy się jednak zgadzają. Wśród tych osób jest Jan Tomaszewski.
Były znakomity bramkarz reprezentacji Polski i brązowy medalista mistrzostw świata w 1974 roku jest zdania, że Michniewicz miał najlepszą generację polskich piłkarzy w historii.
– Chryste Panie, co to znaczy wyjście z grupy? Historyczne wyjście to było w 1974 roku. I tu nagle się okazuje, że awans to jest coś nieprawdopodobnego. Przy najlepszych piłkarzach w historii polskiej piłki to jest obowiązek – denerwował się Tomaszewski podczas programu na kanele „Super Expressu”.
– Do czego doszło? Po meczu z Argentyną wszyscy płaczą, bo nie wiadomo, ile wygra Meksyk i nagle wygrali tylko 2:1. Mój Boże, wszyscy skaczą sobie do buzi, całują się, jaki to oni sukces zrobili. Przy takim składzie reprezentacji jest to dla mnie klęska i wyjście z grupy, to było minimum – dodawał.
Dalszy los Czesława Michniewicza wciąż nie jest przesądzony. Zdaniem wielu ekspertów, w tym świetnie poinformowanego Tomasza Włodarczyka z portalu meczyki.pl, selekcjoner może zostać zwolniony jeszcze w tym tygodniu.
Redakcja Brameczki.pl poleca również:
- Bramkarz Argentyny dostał nagrodę. Wykorzystał ją do obscenicznego gestu
- Kamery uchwyciły gest Marciniaka. Pokazał go z uśmiechem na ustach [WIDEO]
- Legendarny klub włącza się do walki o Ronaldo! To byłaby sensacja