Czy to konflikt pomiędzy Jakubem Kwiatkowskim i Czesława Michniewiczem doprowadził do dymisji tego drugiego? Takie głosy pojawiły się w mediach. Wszystko dlatego, że piłkarze mieli opowiedzieć się po stronie rzecznika kadry. – Jeśli to prawda, to jest to absurd – skomentował Tomasz Hajto.
Były reprezentant Polski i uczestnik mistrzostw świata jest zaskoczony i zażenowany postawą Kwiatkowskiego. Przypomnijmy, że podczas ubiegłotygodniowego zarządu PZPN zabrał on głos zaraz po Michniewiczu. Podważał on wersję „afery premiowej”, którą chwilę wcześniej przedstawiał selekcjoner. Według mediów, rzecznika poparli piłkarze.
– Nie przeceniałbym roli rzecznika prasowego – dziwił się Tomasz Hajto w programie „Cafe Futbol”. – Pójście na zarząd i wyrażanie swoich opinii przez człowieka, który ma przekazywać informacje, nie dotknął piłki, nie przebrał się w szatni, nie spocił się przez 90 minut, to dla mnie wyjście poza swoje obowiązki – dodał.
Tomasz Hajto poszedł o krok dalej. Uważa on bowiem, że Kwiatkowski powinien wylecieć z roboty już po pierwszej konferencji Czesława Michniewicza. To wtedy padły słynne pytania o rolę nowego selekcjonera w aferze korupcyjnej i kontakty z „Fryzjerem”. – Bo tak ją poprowadził skandaliczne, że to było zaniedbanie obowiązków w pracy – pieklił się Hajto.
– Ja bym go nie zapraszał na zarząd i nie pytał o opinię, tylko dałbym mu potem kartkę, żeby przekazał przed radiem i telewizją, jaka jest informacja i jaką decyzję podejmujemy – powiedział były reprezentant Polski w programie „Cafe Futbol”.
Nazwisko nowego selekcjonera reprezentacji Polski poznamy najpewniej w styczniu.
Redakcja Brameczki.pl poleca również:
- Wojciech Kowalczyk: Takich kandydatów nie chciałaby nawet Stal Mielec
- Klich wbił publiczną szpilę Michniewiczowi. Niby nic, a mówi wszystko
- Jerzy Dudek: Wybór nowego selekcjonera? Ważna jest opinia Lewandowskiego