Czy Kamil Glik wróci jeszcze do reprezentacji Polski? Takie pytanie na pewno zadaje sobie wielu kibiców. Sam zawodnik po raz pierwszy od dłuższego czasu publicznie powiedział, czy zagra jeszcze z orzełkiem na piersi.
Kamil Glik to bez wątpienia jedna z legend reprezentacji Polski. Środkowy obrońca w kadrze zadebiutował w 2010 w towarzyskim turnieju w Tajlandii. Podstawowe miejsce w defensywie wywalczył sobie po EURO 2012, już za kadencji Waldemara Fornalika. Chyba wszyscy pamiętamy jego trafienie z remisowanym 1:1 meczu z Anglią.
Lata mijały, zmieniali się selekcjonerzy, a królem środka defensywy reprezentacji Polski nadal był Kamil Glik. Tak było kolejno za trenerów: Adama Nawałki, Jerzego Brzęczka, Paulo Sousy, aż w końcu Czesława Michniewicza. To właśnie za tego ostatniego zagrał swój ostatni mecz w kadrze. Było to spotkanie 1/8 finału mistrzostw świata w Katarze. Przegraliśmy wówczas z Francją 1:3.
Od tego czasu Kamil Glik z orzełkiem na piersi już nie zagrał. Pomijał go w swoich powołaniach Fernando Santos, pomija również Michał Probierz. Czy może to się jednak zmienić? Teraz głos w całej sprawie zabrał sam zainteresowany. Nie ogłasza on zakończenia kariery reprezentacyjnej i cały czas zgłasza gotowość do gry.
– Jeśli prezes PZPN-u czy trener Probierz będą mnie potrzebowali, to służę pomocą. Wiedzą, gdzie mnie szukać. Jestem jak najbardziej do dyspozycji, ale decyzja należy przede wszystkim do Michała Probierza i Cezarego Kuleszy – powiedział w rozmowie z Polsatem Sport.
Na pytanie dziennikarza, czy Michał Probierz już się kontaktował, Kamil Glik odpowiedział bardzo krótko i dosadnie: – Nie.
Redakcja Brameczki.pl poleca również:
- Paweł Fajdek okrutnie drwi z Roberta Lewandowskiego. „Nie był przygotowany na wpie***l od Mołdawii”
- Krzysztof Stanowski nagrał mocny film o Rzeźniczaku! „Dlaczego jesteś bydlakiem?” [WIDEO]
- Wraca „stary” Krzysztof Piątek! Polak strzelił kolejne dwa gola w lidze tureckiej [WIDEO]