Czesław Michniewicz zwolniony? Jeszcze początkiem grudnia taki scenariusz zdawał się być mało prawdopodobny. Dziś jednak Polski Związek Piłki Nożnej wydał komunikat, który brzmi jednoznacznie. Selekcjoner reprezentacji Polski był dziś na spotkaniu z prezesem Cezarym Kuleszą.
Reprezentacja Polski znów zmieni selekcjonera? Wszystko na to wskazuje. Dosłownie przez kilkoma minutami PZPN wydał bowiem komunikat, który trudno interpretować w inny sposób. Poniżej przedstawiamy jego treść.
Michniewicz zwolniony? Jest komunikat PZPN
W poniedziałek 12 grudnia w mediach społecznościowych oraz na oficjalnej stronie Polskiego Związku Piłki Nożnej zamieszczono komunikat dotyczący dalszej pracy trenera Czesława Michniewicza z kadrą narodową.
„W poniedziałek, 12 grudnia 2022 roku w siedzibie Polskiego Związku Piłki Nożnej odbyło się spotkanie Prezesa PZPN Cezarego Kuleszy z selekcjonerem reprezentacji Polski Czesławem Michniewiczem” – czytamy.
„Polski Związek Piłki Nożnej nie skorzystał z klauzuli umownej, która umożliwiała jednostronne przedłużenie kontraktu selekcjonera. Jednocześnie PZPN informuje, że kwestia dalszej współpracy pomiędzy federacją a Czesławem Michniewiczem jest tematem rozmów stron. Kontrakt selekcjonera Czesława Michniewicza obowiązuje do 31 grudnia 2022 roku, w związku z czym decyzja dotycząca ewentualnego przedłużenia umowy z trenerem zostanie podjęta w najbliższych dniach” – skwitowało Biuro Prasowe PZPN.
Taka postawa związku – z dużym prawdopodobieństwem – może oznaczać tylko jedno. Mianowicie to, że właśnie trwają negocjacje z potencjalnym następcą Czesława Michniewicza. Zresztą spekulacje medialne na temat tego, kto miałby objąć teraz stery reprezentacji Polski trwają już od dłuższego czasu. Skala dziennikarskich fantazji rozpoczyna się na Marku Papszunie, a kończy na Marcelo Bielsie.
Pokrętny komunikat Biura Prasowego PZPN w kwestii (ważnej jeszcze!) – umowy, niczego nie wyjaśnia, natomiast podważa – na przyszłość – wiarygodność prezesa Kuleszy. Kiepski to będzie nowy selekcjoner, który widząc – jak postępuje się z Michniewiczem ( wykonał to, do czego się zobowiązał!), podejmie się prowadzenia reprezentacji. Przecież podobnie zostanie… wyautowany, bo – jak widać – żadna umowa z PZPN, ani ta pisana, ani też słowna, nie ma większego znaczenia… „Murzyn zrobił swoje, więc Murzyn może odejść!”. A zatem, naiwny będzie ten, który weźmie tę posadę po Michniewiczu, z którym PZPN nawet twarzy już nie zachowuje. Albo pazerny, bo pazerność… nie ma granic.