Patryk Klimala wraca do wielkiej formy. Napastnik, który ma za sobą całkowicie nieudany epizod w Śląsku Wrocław, teraz odżył w Australii. Nie dość, że zdobył decydującego gola w derbach Sydney, to jeszcze po meczu prowadził doping z kibicami.
Wydawało się, że to będzie hit transferowy. Gdy zimą Patryk Klimala podpisał kontrakt ze Śląskiem Wrocław można było być przekonanym, że były zawodnik chociażby Celtiku Glasgow zaliczy świetny powrót do PKO BP Ekstraklasy. Tymczasem było zupełnie odwrotnie. Wiosną wystąpił w 11 meczach, w których nie zdobył ani jednego gola.
Latem został zesłany do rezerw Śląska i wiadomo było, że jego dni we Wrocławiu są policzone. Ostatecznie trafił do Sydney FC i wszystko wskazuje ma to, że odnalazł swoje miejsce na ziemi. Właśnie został jednym z bohaterów derbów Sydney.
Patryk Klimala ustalił wynik meczu z Western Sydney Wanderers na 4:2. Polski napastnik odważnie wszedł w starcie z dwoma obrońcami i mocnym strzałem pod poprzeczkę pokonał bramkarza rywali. Wszystko możecie zobaczyć na poniższym wideo.
Patryk Klimala gets in on the scoring act! 💪
The Polish marksman reinstates @SydneyFC’s two goal advantage with a brilliantly taken finish 👏#SYDvWSW Live on Paramount+ 📺 pic.twitter.com/dzZsYzazWI
— Paramount+ Australia (@ParamountPlusAU) November 23, 2024
Ciekawie było również po samym meczu. Gdy drużyna Sydney FC podeszła do kibiców, żeby podziękować za doping, Patryk Klimala dostał megafon i wspólnie z kibicami prowadził doping. To zostało nagrane przez oficjalny kanał australijskiej A-League. – Dwie gry. Dwa gole. Megafon w ręku prowadzi Kibiców. Patryk Klimala właśnie zdobywa Derby Sydney – czytamy na stronie ligi.