Mateusz Bogusz znów dał konkret! Reprezentant Polski, który raczej nie jest ulubieńcem Michała Probierza, zaliczył asystę w meczu jego Los Angeles z Seattle Sounders. Niestety zespół Bogusza niespodziewanie przegrał i odpadł z walki o mistrzostwo MLS.
To jest naprawdę spora zagada. Mateusz Bogusz, który właściwie w prawie każdym ligowym meczu daje jakiś konkret, nie jest w stanie przekonać Michała Probierza. Nawet gdy, tak jak w meczu z Portugalią, gra bardzo dobrze, to i tak jest zmieniany. I to już w przerwie!
W MLS jest jednak prawdziwą gwiazdą. W nocy z soboty na niedzielę (polskiego czasu) jego Los Angeles FC grało w kolejnej fazie play-off MLS z Seattle Sounders.
Była 50.minuta meczu. To właśnie wtedy na prawe skrzydło piłkę dostał Mateusz Bogusz, wpadł w pole karne i idealnie wyłożył piłkę do Ryana Hollingsheada. Ten trafił do siatki z ok. 11 metrów. Wszystko możecie zobaczyć na poniższym wideo.
Później dla Los Angeles FC było jednak już tylko gorzej. W 59.minucie do własnej siatki trafił Maxime Chanot i niespodziewanie zrobiło się 1:1. Taki wynik utrzymał się do końca regulaminowego czasu gry i potrzebna była dogrywka. W niej to zespół z Seattle zadał decydujący cios. Dokładnie zrobił to Jordan Morris, który trafił w 109.minucie meczu.
Tym samym drużyna Mateusza Bogusza przegrała 1:2 i odpadła z walki o mistrzostwo MLS. Dla reprezentanta Polski oznacza to koniec sezonu. W MLS gra się bowiem systemem wiosna-jesień.
Redakcja Brameczki.pl poleca również:
- Kierunek Hiszpania! Arkadiusz Milik może trafić bowiem do czołowego klubu La Liga
- Patryk Klimala gwiazdą derbów Sydney! Gol, wygrana i doping z megafonem [WIDEO]
- Tymoteusz Puchacz zmieniony już w 33.minucie meczu Bundesligi. „Zero zdziwienia”