FC Barcelona zremisowała z Espanyolem Barcelona w meczu La Liga. Bohaterem meczu nie był jednak Robert Lewandowski, a arbiter zawodów Mateu Lahoz.
Spotkanie Barcelony z Espanyolem było pełne podtekstów. Przede wszystkim – derby, czyli starcie dwóch zespołów z tego samego miasta. Po drugie – Robert Lewandowski, który w meczu miał nie zagrać, ale ostatecznie jego kara została tymczasowo zawieszona i wybiegł na murawę Camp Nou.
Po trzecie… Mateu Lahoz, czyli hiszpański arbiter, który w swoim kraju, ale także poza jego granicami wywołuje mnóstwo kontrowersji. Podobnie było tym razem, ponieważ to właśnie sędzia skradł show.
Arbiter w derbach Barcelony pokazał dwie czerwone kartki, a także aż szesnaście żółtych kartoników. Czerwonych byłoby więcej, jednak jedną z nich anulował po analizie VAR. Co ciekawe, w akcji brał udział Robert Lewandowski.
O tej akcji z udziałem Lewandowskiego mówi dziś cała Hiszpania
Do zdarzenia doszło w 81. minucie gry przy rezultacie 1-1. Robert Lewandowski wdał się w starcie z zawodnikami Espanyolu i w pewnym momencie został powalony na murawę. Sędzia odgwizdał faul.
Na tym jednak nie koniec. Lahoz dostrzegł bowiem, że Cabrera, zawodnik Espanyolu kopnął leżącego Polaka w głowę. Po chwili postanowił jednak sprawdzić całą sytuację na VAR i… zmienił swoją decyzję. Czy słusznie? Zobaczcie sami:
🇪🇸 #LaLiga
😡 La très vilaine faute de Cabrera sur Lewandowski ! pic.twitter.com/3HGhM6vrOW— beIN SPORTS (@beinsports_FR) December 31, 2022
📺 Espectáculo dantesco de Mateu Lahoz y el VAR en el Camp Nou.
Cabrera, teniendo tiempo para saltar a Lewandowski y de forma completamente intencionada, agrede al delantero polaco.
Mateu Lahoz le mostró la roja pero el VAR le pidió revisar el monitor de forma inexplicable. ❌ pic.twitter.com/ZGCF6PhBmp
— Archivo VAR (@ArchivoVAR) December 31, 2022
Mecz zakończył się rezultatem 1-1. Gola dla FC Barcelony zdobył Marcos Alonso w 7. minucie gry. Wyrównał Joselu z rzutu karnego w 73. minucie spotkania.
Redakcja Brameczki.pl poleca również:
- Były piłkarz Legii grał w Sylwestra na Orliku. Doszło do dziwnej sytuacji. „Przychodzi Pani z ochrony”
- W Lechu Poznań walnęli pięścią w stół. Pozbywają się bramkarza i kupują nowego!
- Raków walczy o utalentowanego zawodnika! W swoim klubie jest gwiazdą