Czy Marek Papszun może jednak zostać w PKO BP Ekstraklasie?! Zdaniem Tomasza Włodarczyka z portalu meczyki.pl szkoleniowiec, który właśnie kończy swoją pracę w Rakowie Częstochowa, dostał poważną ofertę z Cracovii. Na stole jest podobno wielka kasa.
Marek Papszun z ostatnią kolejką PKO BP Ekstraklasy zakończy swoją siedmioletnią pracę w Rakowie Częstochowa. Za jego kadencji klub spod Jasnej Góry przeszedł drogę ze środka tabeli drugiej ligi do zdobycia dwóch Pucharów Polski i mistrzostwa Polski w tym sezonie. Na tym jednak ta piękna przygoda się kończy.
Początkowo wydawało się, że Marek Papszun chce po prostu odpocząć. W piłce nożnej, po tylu latach pracy w jednym klubie można poczuć wypalenia. Dlatego szkoleniowiec nawet nie negocjował nowego kontraktu. Od początku powiedział, że z końcem sezonu 2022/23 odchodzi z Częstochowy.
Teraz jednak pojawiła się informacja, że ta przerwa może potrwać wyjątkowo krótko. Według informacji Tomasza Włodarczyka, Marek Papszun miał dostać ogromną, jak na polskie warunki, ofertę z Cracovii. – Według moich informacji „Pasy” oferują mu pensję w wysokości 500 tys. zł miesięcznie. Tym samym szkoleniowiec zostałby najlepiej zarabiającym człowiekiem w polskiej piłce – napisał Włodarczyk.
Trudno jednak powiedzieć, czy szkoleniowiec podejmie w ogóle takie negocjacje. Ostatnio w rozmowie z TVP Sport powiedział, że mocno rozważa pracę zagranicą.
Do artykułu z portalu meczyki.pl zdążył się już odnieść prof. Janusz Filipiak, właściciel Cracovii. Mówiąc krótko, wyśmiał całe te doniesienia. – Nie ma w tym krzty prawdy. W ogóle nie kontaktowaliśmy się z trenerem Markiem Papszunem. Nie zaproponowalibyśmy też takiej pensje żadnemu trenerowi – powiedział dla WP SportoweFakty.
Redakcja Brameczki.pl poleca również:
- Paulo Sousa zapomniał już o pracy w reprezentacji Polski? Krzysztof Piątek wszystko ujawnił
- Przypomniał o sobie były piłkarz Lecha Poznań. Piękny gol w USA [WIDEO]
- Cezary Kucharski atakuje Annę Lewandowską. „Kłamie i fałszywie pomawia”. Mecenas „Lewego” reaguje!