W czwartek odbyły się półfinałowe mecze baraże o awans na EURO 2024. Polska wygrała gładko z Estonią i spokojnie czekała na to, z kim spotka się w finale. Nie ma co mówić, jeśli chodzi o naszego rywala, to ziścił się ten gorszy scenariusz.
Już od kilku miesięcy wiedzieliśmy, jak trudna droga czeka nas, żeby awansować na EURO 2024. Po tym jak skompromitowaliśmy się w dość łatwej grupie eliminacyjnej, ostatnią nadzieją była gra w barażach. Polska trafiła do drabinki z Estonią, Walią i Finlandią. W półfinale spotkała się z tym pierwszym rywalem.
Reprezentacja Polski po dobrym meczu (choć w pierwszej połowie trochę się męczyła) spokojnie wygrała z Estonią 5:1. Polacy więc po końcowym gwizdku mogli nasłuchiwać tego, jak kończy się spotkanie pomiędzy Walią i Finlandią.
Tam obyło się bez większej niespodzianki. Już po losowaniu mówiło się, że faworytem będzie Walia, która dodatkowo grała u siebie. Przebieg meczu potwierdził te przewidywania od a do z. Walijczycy bowiem już w trzeciej minucie wyszli na prowadzenie, gdy do bramki Finów trafił David Brooks.
David Brooks i jest 1️⃣:0️⃣ dla Walii ❗⚽
???? Polsat Sport ???? Polsat Box Go#EURO2024 #WALFIN pic.twitter.com/Zyr61lpxd7
— Polsat Sport (@polsatsport) March 21, 2024
Do przerwy padły jeszcze dwa gole – po jednym dla każdej ze stron. Najpierw pięknym strzałem z rzutu wolnego popisał się Neco Williams, a tuż przed przerwą gola kontaktowego dla Finlandii zdobył Teemu Pukki.
Kto myślał, że w drugiej połowie będziemy mieć wielkie emocje, musiał się srogo rozczarować. Walia już dwie minuty po wznowieniu gry prowadziła 3:1 za sprawą trafienia Brennana Johnsona. Dzieła zniszczenia dokończył w 86.minucie Daniel James. Walia wygrała z Finlandią 4:1 i to z tym rywalem spotkamy się we wtorek w finale baraży o awans na EURO 2024. Gospodarzem meczu będzie Walia.
Redakcja Brameczki.pl poleca również:
- Dawać go do pierwszej Kadry! Cudowny gol Polaka w meczu eliminacji EURO do lat 21 [WIDEO]
- Były reprezentant Polski szokuje przed meczem z Estonią. „Nie róbmy sobie jaj”
- Haaland wskazał najlepszego piłkarza w dziejach. Nie było zaskoczenia